Obserwatorzy

środa, 24 października 2012

JEDZIEMY JUTRO...

 z Amelką do Wrocławia- do specjalisty- immunologa. Jak już pisałam. nasza Mała ma wadę serduszka. do tego jeszcze bardzo często nam choruje. W poniedziałek idzie do przedszkola, a już w czwartek jest chora!! Infekcja goni infekcję. A przy tym profilaktyka infekcyjnego zapalenia wsierdzia- jak to zrobić wśród gromadki kichających i kaszlących dzieci z jej grupy, których rodzice nafaszerowali rano syropkami, żeby mogły przetrwać bez gorączki kilka pierwszych godzin pobytu w przedszkolu!? Z jednej strony rozumiem tych rodziców-młodych ludzi- teraz nie tak łatwo wręczać szefom kolejne zwolnienia na chore dziecko, z drugiej strony- rodzice tych dzieciątek nie myślą, że istnieje wśród ich dzieci taka Amelka, której zwykły katar złapany w przedszkolu kończy się zapaleniem oskrzeli albo zatok, a jej mamusia martwi się, żeby serduszko i tym razem wytrzymało 40 stopniową gorączkę, żeby nie było powikłań. Jutro- mam nadzieję, pani  Profesor powie nam dlaczego tak się dzieję, że masz mały Bączek tak często choruje. Teraz spać, nabierać sił na jutro!
My kilka chwil po tym, jak przeszła na świat


"mały łobuziak ze mnie"
P.S. Dłubankowo- się dzierga, się kręci rurki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz