...noc. kręcę się w pościeli, łażę po mieszkaniu. Pies- krok w krok za mną, chrobocze pazurami po panelach. Noc taka wielka, tyle minut może pomieścić.
Ćma uderza o żarówkę, gaszę światło, żeby skrzydeł nie spaliła...Fe! Nie lubię takich gości w mieszkaniu.
....praca- dobrze, że jest- wśród dzieci i ich rodziców jakoś zegar dostaje szalonego pędu. Nie ma minut, są godziny: 7, 9,11.. Tarcza znaczona moimi spojrzeniami....
" Asiu? Może zadzwoń, może już są???..." - nie lubię telefonów w ważnych sprawach. Nie widzę oczów mojego rozmówcy. Nie wiem czy nie rozwiązuje krzyżówki, przekazując mi słuchawką wiadomości o moim życiu...Czy jest już może wynik markerów n.....( bełkot- lepiej Tego nie nazywać) na nazwisko.....?
TAK TAK TAK !!!!!!
...zbieram szklanki, czeszę dziewczynki, idę na podwórko wszystko, żeby tylko nie odebrać karki z dalszą częścią mojego życia...Wypchnięta za drzwi przez ciekawość koleżanek, tupię stuk, stuk po chodniku....
- Nie wydam Pani wyników. Zostaną dopięte do karty, a lekarz zinterpretuje je podczas kolejnej wizyty. .. Tak, już ma Pani wyznaczony termin? Tak, na 11. nie... 11 maj już był.... mmm, na czerwiec....
Ale to moja krew!!!!- tupię jak dziecko, któremu odmówiono przy ladzie upatrzonego lizaka...- Ja żądam wglądu w te wyniki!!!.
Proszę- może pani je przeczytać- niebieskie oczy mrożą mnie pomimo, że centymetry poniżej usta uśmiechają się przyklejonym, komercyjnym uśmiechem....pani podaje mi białą kartkę, z drobnymi robaczkami cyfr... Okulary, gdzie zostawiłam okulary??? panikuję wysypując na podłogę pod ladą śmietnisko damskiej torebki... NIE MAM OKULARÓW:-((( mrużę oczy próbując wyłowić sensowny ciąg cyfr. Nieśmiało proszę niebiesko- mroźne oczy o przeczytanie, potulnie skomląc, że zapomniałam, nie wiedziałam , przepraszam... NIE JESTEM KOMPETENTNA!!! LEKARZ WSZYSTKO WYJAŚNI...
Czy te oczy wiedzą, że do lekarza mam wieczność???!!!
Przyczłapałam z pracy. Nie cieszy książka koraliki, szydełko.... otwieram komputer... Tyle myśli i słów asiulkowych:-))) Od Was kochani!!!! A potem mokry całus Amelki i jej łapki na szyi... Czy mój świat może się skończyć jak tyle myśli jest ze mną??!!
Wiecie co postanowiłam? W du.....mam te wszystkie Raki!!!!!!!!! Będę ŻYĆ!!!!! I pomimo, że dzisiaj nie widziałam swoich wyników,to cały czas będę myślała, że są dobre!!! I nie przejmuję się nawet tym, że kazali mi dzisiaj zrobić USG szybciej- poczekam do września- bo nic mi nie jest. Te moje cycki to ważą dobrych kilka kilogramów, niech je sobie ucinają!!! Będę lżejsza...kardiolog się odbimba!!! A jak już zgromadzę tyle pozytywnej energii, która sprawi, że te moje wdzięki mogą zostać tam gdzie je Pan Bóg zaplanował, to przekażę ją dalej, innym słuchającym ćmy obijającej się o żarówkę!!!!
ojacie... czyta się to jak powieść sensacyjną :) masz talent kobieto !
OdpowiedzUsuńchodzi mi po głowie jedna myśl- jest to, co jest, a tego, czego nie ma- nie ma :)
myśl pozytywnie :)
Asiu ,trzymam mocno kciuki... Napisalas to pieknie i najwazniejsze to myslec pozytywnie.. Sama mam guzy na piersi,mialam usg,niby stwierdzili,ze nie rak,ale to co przezylam to glowa mala... Ciagle nie jestem przekonana czy ze mna wszytsko w porzadku,bardzo zle sie czuje co chwile,a tutaj ciezko sie doporosic o konkretne badania.
OdpowiedzUsuńAsiu...trzymaj sie,masz dla kogo zyc..i bedziesz zyc!!!
Asiu, usg zalecają wszystkim, a jak jest coś nie tak, to sami telefonicznie proszą
OdpowiedzUsuńo szybki kontakt. W tym wypadku opieszałość jest dobrym znakiem, ale zrób wszystkie badania kontrolne jak najszybciej,żeby spać spokojnie i nie zachorować na nerwy lub serce.
Oj współczuję Ci tej niepewności, gdyż parę lat temu też miałam moment grozy na sali operacyjnej... Na szczęście wycięta zmiana okazała się niegroźna i do dziś nic się nie dzieje. Trzymam za Ciebie kciuki i tak trzymaj, nie poddawaj się złym myślom :))
OdpowiedzUsuńMasz dar do pisania. Bierz się za jakąś powieść:-) I tak jak piszesz, MYŚL POZYTYWNIE!!! Trzymam kciuki a Ty trzymaj się ciepło.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze :-) Pozytywne nastawienie jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a stres jak najbardziej. Dlatego uszy do góry i pierś do przodu. Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńA co do powieści - to koniecznie pisz.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też myślę, że wszystko będzie ok, i nie ma co myśleć inaczej! trzymam kciuki i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim pozytywne myślenie,a będzie dobrze:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOj, Aśka! - znów wzruszyłam się, że aż płaczę. Ale najważniejsze jest to, że walczysz. Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńAsiu trzymam kciuki , pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki! Pięknie napisany post...
OdpowiedzUsuń