Obserwatorzy
czwartek, 16 maja 2013
KOLEJNA PLECIONKA
tym razem naszyjnik. Koraliki bliżej nieokreślone:) Kolor w paczce wyglądał na beżowy- jasny, wyszedł jak wyszedł. Jest jak, jak na mnie, bardzo długaśny-154 cm. Dzięki temu mogę zaplatać go w różny sposób. Brakuje mu tylko koralikowych zakończeń- ja na nie mówię- miotełki. Córka wynalazła dla niego jeszcze jedno przeznaczenie- jako pasek. Nawet fajnie wygląda na jej wąziutkich biodrach, w spodniach w kolorze kiwi ( kiwiowym?) Nie przyznam się, czy obejmuje moje biodra:-)))))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
JEST CUDNY;-) JA JESZCZE ZA TAK DŁUGO SZNUR NIE MIAŁAM ODWAGI SIĘ ZABRAĆ. PRZERAŻA MNIE NAWLEKANIE TAKIEJ ILOŚCI KORALIKÓW:-) POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńNawlekałam kilka (3?) dni, ale po kilkanaście minut. wzór mało skomplikowany, to poszło migusiem:0=)
Usuńśliczny. Też się chyba skuszę na takiego długaska:)
OdpowiedzUsuńBędzie co podziwiać!
UsuńJest uroczy w tych kolorkach:)Jak długo go robiłaś:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!Samo dzierganie to prawdziwa przyjemność! Kilka filmów i sznur jest:)
UsuńAle piękny!!!!! Asiu jesteś mistrzynią :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Koraliki są jak dłubanie słonecznika- jak zaczniesz- to kończysz na ostatnim ziarenku i zastanawiasz się czy kupić następną paczkę:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe! W ogóle bardzo sympatyczny blog, więc jeśli pozwolisz, zagoszczę tu na dłużej :)
OdpowiedzUsuńJak mówi przysłowie: Gość w dom, Bóg w dom"... Witam!!!
Usuń