....zła, oszukana i jakbym wpadała w czarną otchłań bezradności... Zachciało mi się studiowania na stare lata!!!!!!!! Starałam się jak mogłam. Chciałam być wzorem dla swoich dzieci, dumą męża i przede wszystkim udowodnić samej sobie, że jestem coś warta. Udało się, ukończyłam studia ze średnią 5,03. I co??? I właśnie NIC!!! wraz z ludźmi z roku wystosowałyśmy do kilku redakcji TV takie pismo:
Powinniśmy aktualnie cieszyć się już tytułem magistra i
odpoczywać ….a nie przezywać taką tragedię.
Ale od początku…….
Cały rok akademicki 2011/2012 żyliśmy nadzieją na szczęśliwą
obronę pracy magisterskiej i nadzieją, że nie będzie żadnych
problemów podobnych jakie mieli studenci rok temu.
> Skrupulatnie zbieraliśmy wszystkie wpisy zaliczaliśmy różnice
programowe, kserowaliśmy dowody wpłat za czesne, tworzyliśmy specjalne
tabelki z wpłatami, aby władze szkoły miały ułatwioną weryfikacje
wpłat kto kiedy i ile wpłacił na jakie konto. Wszystko co tylko władze
szkoły sobie życzyły my to robiliśmy.
> Zbliżał się Maj…i Czerwiec ,a o terminie obron była
cisza….prace oddane ocenione przez Promotorów, a władze szkoły wydają
informację, że studenci w swoich teczkach z dokumentami muszą mieć
również zaświadczenie od pani kwestor o niezaleganiu z opłatami-
inaczej nie zostaną dopuszczeni do obrony. Jednak po dziś dzień takie
zaświadczenia nie zostały wydane przez Panią Kwestor.
> Dokumenty jednak udało nam się złożyć do sekretariatu szkoły
wraz z pracami, z nadzieją czekaliśmy na wyznaczenie terminu… kończył
się czerwiec. A władze uczelni wydały następny warunek: nie dopuszczą
do obrony studentów którzy nie odbyli praktyk 90h w szkole i 90h w
przedszkolu.
> Sprawa niby logiczna –gdyby nie fakt , że przez całe 2 lata
władze szkoły zapewniały nas, że studenci po kierunkach Pedagogicznych
będą mieli przepisane oceny ze studiów licencjackich. Wielu z nas
upewniało się osobiście co do tej decyzji i to była pewna informacja.
> Ci studenci którzy nie pracują w szkołach ,ani przedszkolach
dopiero we wrześniu zaczęli wymagane praktyki! Właśnie o to władzy
chyba chodziło… w lipcu i sierpniu nie możliwym było odbycie
praktyk…uczelnia ma 50% studentów z głowy…przynajmniej jak na razie.
> Ale druga połowa która te praktyki już ma zaliczone, wciąż walczy
o obrony….
> Pan Właściciel jednak wciąż znajduje wytłumaczenie…. A to, że
szkołe okradli i nie wie kto wpłacił pieniądze a kto nie bo hakerzy
przelali sobie pieniądze na konto….….nie ma nawet z kim rozmawiać i
konkretnych odpowiedzi. Nie wiemy czy w ogóle się obronimy, zaproponowano
nam nawet wykupienie jakiś weksli za 3.000 w zamian za obrony…
> My już nie wiemy co mamy robić…
> Jeździmy na zmianę próbując się coś dowiedzieć, przesiadujemy
do późnych godzin z nadzieja, że coś się dowiemy o obronach, ale
wciąż jesteśmy zbywani. Przez dwa lata płaciliśmy za studia grube
pieniądze i nie możemy tak po prostu odpuścić.
> Część studentów którym przyznano stypendium naukowe, socjalne czy
zapomogę na rzecz czesnego ma niedopłaty na kontach w wysokości
właśnie takiej jakie stypendium uzyskali. Kanclerz twierdzi, że nie
dostał tych pieniędzy a my mamy przecież Decyzję o przyznaniu
stypendium…. To też nie jest dla niego ważne zaświadczenie…
> Bardzo prosimy o interwencję w tej sprawie. Przyjedziemy na uczelnię
i razem spróbujemy coś zdziałać.
Spotkałyśmy się z zainteresowaniem Polsatu i TVN, ale wymagali od nas podawania swoich nazwisk, wypowiadania się wprost do kamery. Mam świadomość czym mogłoby się to dla nas skończyć- "torturami" na egzaminie !!! Jeśli jednak telefon nadal będzie milczał zacznę mówić o oszustwach w pewnej szkole wyższej!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz