...zrobiłam dwie....
Jedna moja- fotki będą dzisiaj, druga dla córki- porwana i noszona namiętnie, zdjęć brak. Robiłam dłuuuuuuugo bo koralików zabrakło i czekałam na następną dostawę.
Oj zakochałam się w tej formie! Tu muszę podziękować Pani Anecie za bardzo zrozumiały opis wykonania tej bransoletki!
Machanie igłą też wciąga.
Prawda, że ładna:-)))???
CHOROBA MOJEGO MĘŻA!
Mój mąż cierpi....
Ma różne objawy... najwięcej typu werbalnego...
.najczęściej występują w porze popołudniowej ............................................................................................
...najgorsze, ze lek jest praktycznie dla mnie nieosiągalny..........a na ten dostępny ja nie wyrażam zgody.....
Mój mąż cierpi na.....
.... kompo-żono-wstęt! Jednym zdaniem: Zaczyna marudzić gdy siadam do komputera (Zazdrosny czy co???), że mi oczy wysiądą, że przed komputerem o bożymświecie zapominam (czytaj: zrobieniu mężusiowi kolacji...) itp, itd...
Mam siedzieć przy nim i w skupieniu oglądać programy tv, zmieniane przez niego z szybkością serii z karabinu maszynowego... No, normalnie niewolnica Izaura ze mnie:-)
Lekarstwo znalazłam: czekam aż zaśnie a ja wtedy hulam po necie:-)
Dobrze,że chociaż koralikować pozwala.....
A dzisiaj rozpusta- mężuś w pracy- ja posta skrobię, bo pochwalić się trzeba. Wiatru w żagle, na dalsze robótki , nabrać. Eeee, kochanego mam męża!!!
Dziękuję za komentarze- Was też ukradkiem odwiedzam, tylko czasami czasu do naskrobania kilku słów, brakuje.
Pozdrawiam.
Bransoletka zjawiskowa, kłaniam się z wielkim szacunkiem bo to wyższa szkoła jazdy w koralikowaniu :o)
OdpowiedzUsuńBransoletka cudna nic dodać nic ująć:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudności:))))
OdpowiedzUsuńPiękna i ślicznie wygląda na łapce :)
OdpowiedzUsuńAsia prześliczna bransoletka!!! Zachwyciłam się i nie mogę przestać się zachwycać :)) A o Twoim mężu czytałam mojemu - dwa razy musiałam mu powtarzać jak ta choroba się nazywa :))))))) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńSehr schön, ich liebe diese Farbkomination.
OdpowiedzUsuńLG
Sonja
A very nice bracelet!!!
OdpowiedzUsuńBye, bye Elli
Przecudna!
OdpowiedzUsuńPiękna :) podziwiam i gratuluję talentu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te bransolety- jakikolwiek kolor zostanie użyty, zawsze prezentuje się pięknie. Twoja też bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka:) Pięknie dobrane kolory koralików :) Ja ostatnio tez taką robiłam tylko w fioletach :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cudo! Pięknie się błyszczy. Podziwiam i pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńBransoletka piękna, ja je też lubię chociaż i czaso- i koralikożerne są :)! pozdrawienia dla męża :)
OdpowiedzUsuńNo mistrzostwo świata!!!!!!!!!!! piękna ta bransoleta.
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja caprice :) cieszę się że tutek pomógł ogarnąć temat :)) rób dalej... zobaczysz, żadna Ci nie zostanie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna, piękna, piękna!:) Pozdrawiam ciepło Ciebie i Męża kopmo-zazdrośnika;)))
OdpowiedzUsuńWspaniała! Delikatna, a zarazem bardzo efektowna :)
OdpowiedzUsuń